Głęboki niepokój i dezorientacja to odczucia, które towarzyszą niemal od początku seansu
Midsommar. Prowadzą w końcu do odkrycia, że wraz z bohaterką filmu znajdujemy się w trakcie rytuału przejścia, od którego nie ma odwrotu. Albo go nie przetrwamy, albo przyniesie duchową odnowę.